tel. 34 324-16-14, 34 324-55-48

Al. NMP 56, 42-217 Częstochowa

PO WER

 

 

 

 

Erasmus +

Erasmus plus 2019

Erasmus+ Sporting Participation Across Communities in Europe (SPACE)

DKMS

DKMS

UJD

SUM

Śląski Uniwersytet Medyczny

Szukaj

Rada rodziców

Dzwonki

Lekcja

Nr Od Do
0 740 825
1 830 915
2 925 1010
3 1020 1105
4 1125 1210
5 1220 1305
6 1315 1400
7 1410 1455
8 1500 1545
9 1550 1635
10 1640 1725

Zespół PPP-P

BIP

„U stóp Wawelu miał ojciec pracownię”

Stanisław Wyspiański

„O, kocham Kraków…”

Stanisław Wyspiański

 

I znów udało się nam zrealizować pomysł kolejnej podróży literackiej. Cykl tych wyjazdów, inspirowanych biografią i dziełami naszych pisarzy, jest już całkiem duży. Po Kielcach Żeromskiego i Oblęgorku Sienkiewicza, Złotym Potoku Krasińskiego oraz Warszawie Rzeckiego i Wokulskiego odwiedziliśmy tym razem miasto rodzinne twórcy „Wesela”, który – jak sam wspominał w wierszu – z pracowni rzeźbiarskiej swego ojca (znajdującej się „u stóp Wawelu”, czyli na rogu Kanoniczej i Podzamcza) wyniósł, będąc zaledwie „chłopcem małym”, pierwsze uczucia do swych przyszłych sztuk teatralnych. 15-ty października 2024 r., kiedy o godz. 7.40 zebraliśmy się przed szkołą, by wyjechać do Krakowa, był pięknym dniem naszej wycieczki, w miarę pogodnym, bez deszczu, choć nieco chłodnym. Doskonały zespół uczniów: miłych, grzecznych, kulturalnych, punktualnych…, głównie z klasy 3E, kilkoro z 3A, pojedynczy z 2C, 4D, 4G, stworzył ciepłą i wesołą atmosferę wspólnego przebywania wraz z opiekunami: Panią Profesor Moniką Smagą, Panią Praktykantką Elizą Kołodziejczyk (dla towarzyszącej Jej siostry, Agnieszki, uczennicy Liceum Plastycznego, wycieczka okaże się wspaniałym przeżyciem intelektualno-artystycznym) oraz Panem Profesorem Zbigniewem Miszczakiem. Głównodowodzącym jak zawsze był nieoceniony Pan Przewodniki Dariusz Rajski.



W atmosferę Krakowa Stanisława Wyspiańskiego zostaliśmy wprowadzeni już podczas jazdy autokarem, gdyż Maja Hobot z klasy 3A zajmująco przedstawiła nam życie kulturalno-obyczajowe ważnego ośrodka Młodej Polski, ówczesną śmietankę towarzyską tego miasta, jej kontakty (często bulwersujące opinię mieszczańską) z okoliczną ludnością wiejską, zwłaszcza Bronowic Małych, no i oczywiście głośne zaślubiny inteligenta Rydla z młodziutką bronowiczanką, upamiętnione hucznym weseliskiem, z kolei uwiecznionym po wsze czasy przez Wyspiańskiego, którego sztuka wywołała niespotykany rezonans społeczny, tak iż do dziś to, co na ten temat gawędziarsko napisał w „Plotce” Tadeusz Boy-Żeleński, może budzić zainteresowanie.

W Bronowicach, czekając na wejście do dworu „Rydlówka” – przed nim, jak tradycja każe, róża (jeszcze bez chochoła), lecz, co nieoczekiwane i nieco zabawne, w „towarzystwie” dominujących słoneczników – garść informacji o historii tego muzeum otrzymaliśmy od Kingi Malareckiej z 3A. Podzieleni na dwie grupy, prowadzeni przez tutejszych przewodników, zanurzamy się w atmosferę „tej chaty rozśpiewanej” (jak mówi w „Weselu” Rachel) tamtej nocy listopadowej 1900 roku. Dawniej współtworzyła ją swym urokiem i opowieści czarem Pani Maria Rydlowa, żona wnuka Lucjana Rydla – krótka opowieść filmowa „Raz dokoła” stanowi tego pewne świadectwo. (Zachęcamy wszystkich, zwłaszcza trzecioklasistów, mierzących się z lekturą „Wesela”, do obejrzenia filmu w Internecie.) Nie ma Pani Marii już od trzech lat… Pozostały te same ściany, te same izby, alkierz („Żona stroi się w alkierzu” – mówi do Wernyhory zakłopotany Gospodarz), powała, obrazy Włodzimierza Tetmajera, przedmioty twórczości ludowej… No i ta futryna drzwi (autentyczna!) między dwoma izbami weselnymi; całą noc Wyspiański stał oparty o nią, patrzył i nasłuchiwał: „I tam ujrzał i usłyszał swoją sztukę”.

Czas do centrum Krakowa. Marzyłoby się zajechać na Rynek przed sam kościół Mariacki „wozami chłopskimi” jak na przełomie XIX i XX wieku… Korzystamy jednak z tramwaju. Muzeum Teatru w Domu pod Krzyżem, gdzie wiele pamiątek po Wyspiańskim, w remoncie. Udajemy się więc do Teatru Starego im. Heleny Modrzejewskiej. Poznajemy historię tego „przybytku Melpomeny”, zwiedzamy teatr od kulis, schodzimy do podziemi, gdzie urządzono nowoczesne muzeum interaktywne; można w nim (przykładowo) bawić się w reżysera, samodzielnie „komponować” muzykę, tworzyć efekty dźwiękowe i wizualne do spektaklu własnego pomysłu.



Pora udać się do Muzeum Stanisława Wyspiańskiego, gdzie mamy zarezerwowane wejście grupowe. Referat o historii i znaczeniu placówki, zawierającej imponującą kolekcję dzieł artysty niepospolitego, przygotował rzetelnie Sergiusz Miodek (klasa 3A), ale odczytała tekst Iga Mysłek pod nieobecność kolegi spowodowaną chorobą. W obiekcie zabytkowym i zarazem nowoczesnym rojno i gwarno, wielu zwiedzających z zagranicy. A ile w sklepiku ciekawych wydawnictw czy przeróżnych drobiazgów tematycznie związanych z Wyspiańskim! Chcielibyśmy tutaj pobyć dłużej, aby lepiej skorzystać z zaawansowanych technik umożliwiających wirtualne poznanie przebogatej kolekcji, nacieszyć się malarstwem autora „Macierzyństwa”, dokładniej zapoznać z jego księgozbiorem – jest np. egzemplarz „Chłopów” przesłany przez Reymonta w 1904 r.: „W upominku uwielbienia i szczerej przyjaźni”, jest „Nad morzem” Przybyszewskiego z dedykacją z 1899 r.: „Drogiemu Stasiowi Wyspiańskiemu ukochanemu malarzowi i poecie serdecznie przywiązany Staś…

…ale czas nagli nieustannie, więc udajemy się do kościoła franciszkanów vis-a-vis Franciszkańskiej 3, pamiętnej ze spotkań „okiennych” z Janem Pawłem II. Zanim jednak poczujemy się jak w niebie we wnętrzu świątyni cudnie ozdobionym przez Wyspiańskiego, słuchamy uważnie o jego doniosłych osiągnięciach w dziedzinie witrażu i polichromii, jakie za chwilę nas zachwycą. Mówi Pola Lewanowicz z kl. 3A; wykład rewelacyjny.

W programie jeszcze Jama Michalika przy Floriańskiej. Kto z uczniów ją odwiedził (zapraszała swą opowieścią na Rynku Głównym uczennica 3A, Julia Wychowaniec), niech da znać. W czasie wolnym była bowiem możliwość pooddychania jej atmosferą, w której zrodził się młodopolski „Zielony Balonik”. Czy Wyspiański też przychodził do tej cukierni, jak cyganeria krakowska z Przybyszewskim na czele? – oto jest zagadka.

Nie trzeba dodawać, że wróciliśmy pełni wrażeń. Sam powrót też w nie obfitował za sprawą konkursu wiedzy zdobytej w Bronowicach i Krakowie. Można było wygrać magnesik, kubek i książkę, poprawnie odpowiadając na pytania przygotowane przez Panią Monikę. Pierwszą nagrodę zdobyła Oliwia Ptak z klasy 4D, a było nią przepiękne wydanie „Wesela” z „Plotką” Żeleńskiego i barwnymi reprodukcjami malarstwa.

 

Relacja: Zbigniew Miszczak

Złota szkoła

Złota szkoła 2020

Doradztwo zawodowe

Bezpieczna szkoła +

Centrum Informacji Zawodowej

Perspektywy 3d

Klasyfikacja zawodów i specjalności

Wybierz Studia

Młode Głowy

Media społecznościowe

IV LO na Facebook'u

IV LO na Instagramie

Kontakt

Adres:
Al. Najświętszej Maryi
Panny 56
42-217 Częstochowa

tel: 34 324-16-14, 34 324-55-48
email: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Dziennik Elektroniczny

Stacja pogody

Raspberry Pi
Weather Station

e-Learning

https://moodle.sienkiewicz.czest.pl

SieniuTV

Logo SieniuTV

Zmiany w edukacji