Ponoć dwa razy nie wchodzi się do tej samej rzeki - mawiał grecki filozof Heraklit, a my tymczasem wychodząc w piątkowe popołudnie z pracy w IV LO w Częstochowie, w poniedziałkowy ranek stawiłyśmy się w pracy w IV LO w Katerini - niby nie to samo, ale czy na pewno?
Używając zaimka osobowego „my” miałam na myśli czteroosobowy zespół nauczycieli IV LO im. H. Sienkiewicza w Częstochowie, w składzie: Pani Aneta Kurowska, Pani Aneta Walasek, Pani Małgorzata Waryś-Kotas i Pani Olga Witczak, który realizował
w dniach: 27.03 - 31.03.2023r. projekt Erasmus+ w greckiej miejscowości Katerini. Typ mobilności, w której uczestniczyłyśmy określa się mianem „job shadowing”, co w tym przypadku oznaczało poznawanie pracy naszych greckich koleżanek i kolegów poprzez obserwację.
Placówka, w której realizowałyśmy projekt to 4th Lyceum of Katerini - jedna z najstarszych szkół średnich w mieście. Uczęszcza do niej obecnie około 400 uczniów w wieku od 15 do 18 lat. Zlokalizowana jest w centrum miasteczka, nieopodal pięknego parku z fontannami. Sama miejscowość jest równie urokliwa. Położona między Masywem Olimpu, a Morzem Egejskim, w regionie Macedonia Środkowa, w sezonie przyciąga tłumy turystów. W pobliżu Katerini znajdują się znane Polakom kurorty wypoczynkowe takie jak Leptokaria czy Paralia oraz stanowisko archeologiczne w Dion.
Nie przesadzę, jeśli stwierdzę, że czułyśmy się tam jak u siebie. W szkole panowała przemiła atmosfera (jak w naszym IV LO:) stworzona przez niezwykle sympatycznego Pana Dyrektora Georgiosa Papafotiou i jego zastępczynię - Panią Sofię Tsironi, która jest grecką koordynatorką projektów Erasmus. Większość czasu wypełniały nam hospitacje lekcji.
Z ogromną przyjemnością obserwowałyśmy zajęcia z chemii Pana Athanasiosa i matematyki prowadzone przez Pana Ioannisa. One najbardziej utkwiły nam w pamięci, bo dla nas czterech humanistek był to nie lada wyczyn! Pełne zrozumienie zagadnień, dotyczących przedmiotów ścisłych w języku angielskim uznałyśmy za nasz osobisty sukces, a zarazem potwierdzenie wysokich kwalifikacji greckich kolegów. To na ich metody nauczania, aktywizujące młodzież, zwracałyśmy szczególną uwagę. Oczywiście o wiele pewniej czułyśmy się na lekcjach języka angielskiego i greckiego, szczególnie jak na tych ostatnich, omawiana była Antygona Sofoklesa - jak w naszym liceum! Jaki ten świat mały :)
Był też czas na dyskusje z gronem pedagogicznym na temat greckiego i polskiego systemu edukacji, programów nauczania, zakresu obowiązków nauczycieli w tych dwóch krajach czy pensji pedagogów, ale o tym ostatnim może innym razem…
Naszą szkołę z liceum w Katerini łączy coś jeszcze - ogromna otwartość na realizację unijnych projektów. Greckie IV LO jak dotąd nawiązało współpracę z placówkami edukacyjnymi z Włoch, Węgier, Rumunii, Austrii, Czech, Hiszpanii, Polski, Turcji
i Portugalii. Wspólnie zrealizowali wiele projektów o różnorodnej tematyce - od artystycznej po sportową, a więc wymiana doświadczeń z tej dziedziny zdominowała nasze spotkania. Niesamowite było również to, że każdą przerwę między zajęciami wypełniałyśmy rozmowami z greckimi nauczycielami, nie tylko dlatego, że my byłyśmy żądne wiedzy i wrażeń, ale i strona goszcząca wykazywała ogromne zainteresowanie naszą grupą. Miło było posłuchać ich wypowiedzi o Marii Skłodowskiej-Curie czy Lechu Wałęsie i „Solidarności”.
A co jeszcze sprawiło, że czułyśmy się jak w IV LO? Uczniowie!!! Swoim stylem bycia, zachowaniem, dużą aktywnością na lekcjach i tę trochę mniejszą w niektórych klasach, niczym nie różnili się od naszej kochanej młodzieży ;)
A co po pracy robiły Panie nauczycielki? Poprawna odpowiedź: czerpały pełnymi garściami z bogactwa kulturowego i kulinarnego Ojczyzny Homera. Przemierzyłyśmy wszerz i wzdłuż Katerini, pojechałyśmy do Paralii „przywitać się” z Morzem Egejskim, zwiedziłyśmy Saloniki - drugie co do wielkości (po Atenach) miasto Grecji, gdzie można odnaleźć ślady rzymskiego i tureckiego panowania. Jednak największe wrażenie zrobiły na nas Meteory, czyli masyw skał w okolicy miasta Kalambaka, na szczytach których umiejscowiony jest zespół 24 prawosławnych klasztorów powstałych jeszcze w I poł. XIV wieku. Obecnie funkcjonują tylko 4 męskie i 2 żeńskie, które można zwiedzać. A że pogoda nam sprzyjała, to wyżej wymienione atrakcje odkrywałyśmy skąpane w słońcu, choć dla wielu Greków był to jeszcze czas „puchówek”.
Podsumowując: projekt Erasums+ sprawił, że rozwinęłyśmy kompetencje językowe w zakresie języka angielskiego, zweryfikowałyśmy swoje metody nauczania, nawiązałyśmy nowe znajomości, wymieniłyśmy się doświadczeniami pracy z młodzieżą i opuściłyśmy Grecję z widokiem boskiego Olimpu przed oczami oraz smakiem musaki na podniebieniu…
Relacjonowała: Olga Witczak